Hotel Arion jest położony niedaleko urokliwego miasteczka Kokkari, na wzniesieniu, z którego można podziwiać zarówno morze, jak i góry. Jeśli chodzi o widok z pokoju, to warto wziąć pod uwagę, że piękne widoki raczej są niedostępne w budynku głównym, więc warto sprawdzić, żeby rezerwowany pokój był w stających obok, zdecydowanie nowszych, budynkach. Przerażające również było, że ktoś wpadł na pomysł, żeby pomalować ściany w pokojach na żółto. Pierwsze dwa dni urlopu minęły na przyzwyczajeniu się do koloru ścian (a nie spędzaliśmy za dużo czasu w środku). Standard hotelu to 4* i wszystko się tego trzymało - zarówno sprzątanie, jak i ogólne nastawienie było spójne z przyznanymi gwiazdkami. Śniadania i kolacja to bufet, więc jak ktoś nie lubi marnowania się żywności, to może trochę się załamać. Jedzenie ogólnie dobre, może trochę brakowało rozmaitości i warzyw na śniadaniu, za to kolacje bardzo różnorodne, nie można było narzekać na brak czegokolwiek. Jeśli chodzi o napoje, to do śniadania były w cenie (aczkolwiek kawa była nie w moim stylu, w końcu nie wiem, czy to nie była rozpuszczalna nescafe), do kolacji każdy napój (w tym woda) były dodatkowo płatne. Bar przy basenie również serwuje jedzenie i napoje, więc w ciągu dnia tam można coś przekąsić. Nie polecam jednak drinków, pomimo długiej karty smak każdego koktajlu był podobny – smakował ciepłym alkoholem. Basen bardzo głęboki, najgłębiej miał 3.10 m, przy basenie raczej luźno, są leżaki, leci nie za głośno muzyka z baru, basen czysty i zadbany. Mała ilość ludzi może wynikać z bliskości przepięknej plaży - ok. 10 minut spacerem – Lemonakia. Inne plaży w okolicy w sumie wyglądają bardzo podobnie, z hotelu na plażę można również podjechać minibusem. Warto wziąć pod uwagę, że hotel znajduje się na wzniesieniu, więc każda przechadzka wymaga zejścia z góry i później wejścia w górę. Za basenem jest skrót, z którego korzystają goście hotelowi. Okolica przepiękna, bliskość miasteczka również korzystnie wpływa na jakość odpoczynku, jednak poza plażą i Kokkari w okolicy trudno jest znaleźć coś innego do robienia. Są niby szlaki trekkingowe, ale nie sprawdzają się w upał (w większości dla tego, że pokrywają się mocno z drogą szutrową), więc dla kogoś, kto szybko nudzi się leżeniem i siedzeniem na plaży lub przy basenie, pobyt może się wydawać nudnawy. Można wypożyczyć samochód i zwiedzić wyspę, co zdecydowanie polecam. Kokkari to urocze miasteczko, ale warto wybrać się w zachodnią część wyspy, która jest bardzo zielona i nieco chłodniejsza, miasteczko Pitagorio jest zdecydowanie warte zobaczenia. Dobrą kawę można znaleźć w stolicy wyspy – mieście Samos. Ogólnie rzecz biorąc, Arion to dobre miejsce odpoczynku, można wyluzować się. Jest czysto, smacznie i wszyscy są bardzo uprzejmi. Co do wyspy, to Samos oferuje dużo, ale niekoniecznie warto zamykać się w bliskiej odległości hotelu. Jeśli szuka się dobrego serwisu i odpoczynku na leżaku, to zdecydowanie warte polecenia, jeśli jednak ma się ochotę
Traduire